Witajcie kochani!
Wybaczcie, że kazałam
Wam tak długo czekać. Na razie jestem w całości skupiona na tym opowiadaniu,
więc na innych blogach na razie nie będzie nowych notek. Tak jakoś pochłonęła
mnie ta opowieść, że nad niczym innym nie mogę się skupić. Nie przedłużam już i
zapraszam do czytania.
Wasza Hikaru-chan
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
„Promienie słońca we włosach… I błękitne niebo zatrzymane na
zawsze w twoich oczach”.
„Wampir Lestat” Anne Rice
Część 10.
Naruto przespał
spokojnie cały poranek. Wstaliśmy około 11. Zamówiliśmy śniadanie do pokoju.
Uwielbiam patrzeć jak on je. Jak jego usta, które tak uwielbiam całować,
zaciskają się na widelcu. Przełknąłem ślinę, a Naruto odstawił widelec na
talerz i spojrzał na mnie uważnie. Uśmiechnął się zadziornie.
– Zboczeniec.
– Nie wiem o czym
mówisz? – Upiłem łyk kawy.
Naruto robi lepszą.
– Masz to wypisane
na twarzy.
– Co niby?
– Oj Sasuke. –
Pomachał głową z rezygnacją.
– To chyba
normalne, że myślę o takich rzeczach. Biorąc pod uwagę co zamierzamy robić.
– Kiedy chcesz
zacząć?
– Naruto czy ty się
nie denerwujesz?
– Denerwuję.
– Nie widać tego po
tobie. Nawet nie mogę tego wyczuć.
– Denerwuję się jak
diabli. Jakby to był mój pierwszy raz. – Znieruchomiałem na tę uwagę.
No tak Naruto nie
jest jakiś niedoświadczonym gówniarzem. Miał przede mną partnerów. Chociażby
Kiba. Na samą myśl o jego byłych, mam ochotę ich znaleźć i zabić. Chociaż Kibę
bym oszczędził. Nawet go lubię. Nie powinienem być zazdrosny o przeszłość
Naruto. Ale jestem i nic na to nie poradzę. Naruto chyba wyczuł moje
zdenerwowanie swoją wypowiedzią. Jak on to robi?
– W sumie to będzie
mój pierwszy raz pod kilkoma względami. – Rzuciłem mu zaciekawione spojrzenie.
– Pierwszy raz będę to robił z kimś kogo kocham. No i to będzie mój pierwszy
raz z wampirem.
Specjalnie
powiedział to w tej kolejności, żebym wiedział, iż to, że jestem wampirem nie
ma dla niego większego znaczenia. Ale ja już to wiedziałem od dawna.
Uśmiechnąłem się ciepło.
– Nie denerwuj się.
Nie zrobię ci krzywdy. – Uśmiechnął się szeroko, a ja prawie zakrztusiłem się
kawą.
I kto to mówi.
Naprawdę nie wiem, jak on to robi, że w jednym momencie potrafi rozładować
atmosferę, a za chwilę jest między nami takie napięcie, że jest to aż nie do
wytrzymania.
Naruto wstał i
podszedł do mnie. Patrzyłem na niego jak zahipnotyzowany. Złapał mnie za rękę i
posłusznie wstałem ze swojego krzesła. Jego niebieskie oczy były ciemniejsze
niż zwykle, ale te cholernie seksowne iskierki błyszczały jeszcze bardziej.
– Zaczynamy panie
Uchiha? – Uśmiechnął się seksownie, a ja poczułem, że robi mi się gorącą.
– Naruto przestań.
– Ale co?
– Uwodzić mnie. Bo
zanim zdążysz mnie związać i podnieść rolety, to będziesz martwy.
– Dobrze. Żadnego
uwodzenia, dopóki cię nie zwiążę. A potem mam wolną rękę? – Uniósł jedną brew.
– Możesz ze mną
zrobić co tylko chcesz.
– Teraz to ty mnie
uwodzisz.
– Ja mogę, bo
jeszcze nad sobą panuję.
– Ach tak.
Położył dłonie na
moim torsie i popchnął mnie lekko w stronę łóżka.
– Mogę cię
rozebrać? – zapytał, gdy moje nogi uderzyły o brzeg łóżka.
O rany. Co on ze
mną robi? Miał mnie nie uwodzić.
– Sam się rozbiorę.
Posłał mi
rozczarowane spojrzenie. Odsunął się i zaczął mnie uważnie obserwować. Zaschło
mi w gardle i musiałem przełknąć ślinę. Czułem, że moje pożądanie rośnie.
Drżącymi dłońmi złapałem za koniec mojej bluzki i ściągnąłem przez ją przez
głowę, rzucając gdzieś na podłogę. Nie mogę uwierzyć, że tak się denerwowałem.
To do mnie nie podobne. Czułem na sobie spojrzenie niebieskich oczu.
Prześlizgiwały się po moim ciele. Stałem przed nim pół nagi i nie mogłem się
ruszyć. Podszedł do mnie i złapał za pasek od spodni.
– Nie. Ja to
zrobię. – Złapałem go za ręce.
– Cóż, raczej ci
się nie spieszy.
Jak na zawołanie
zrzuciłem z siebie resztę ubrań. Naruto wciągnął głośno powietrze, a ja
położyłem się szybko na łóżku.
– Kajdanki.
Naruto wziął
wszystkie 4 pary i zaczął je zapinać. I po chwili leżałem już przykuty za ręce
i nogi do łóżka. Nie podobało mi się to. Byłem zdany na jego łaskę. Teraz nawet
mógłby mnie zabić.
– Rolety.
Blondyn podszedł do
urządzenia na ścianie i po chwili pokój zaczęło zalewać światło słoneczne.
Czułem jak powoli opuszczają mnie siły. Spojrzałem na Naruto i wciągnąłem
gwałtownie powietrze. Zawsze marzyłem o tym, żeby go zobaczyć skąpanego w
promieniach słońca. Jego oczy miały barwę czystego nieba i z pożądaniem
prześlizgiwały się po moim ciele. Blond kosmyki odbijały promienie słońca.
– Jesteś taki
piękny – wyszeptałem.
Uśmiechnął się
czule i podszedł do łóżka.
– Muszę przyznać,
że to jednak jest podniecające. Przykuty do łóżka, zdany na moją łaskę.
O rany. Może on
jednak czyta w moich myślach.
Przymrużył
seksownie oczy. Złapał za koniec swojej bluzki i zaczął ją wolno unosić do
góry. Śledziłem jego ruchy jak zahipnotyzowany i chociaż siły opuszczały mnie z
każdą chwilą, pożądanie rosło. Uwodził mnie, robił to z premedytacją. Powoli,
bardzo powoli odsłaniał swój lekko umięśniony brzuch, klatkę piersiową, aż w
końcu bluzka wylądowała gdzieś na podłodze. Złapał za gumkę swoich dresów,
rozciągnął ją lekko i udawał, że chce je ściągnąć.
– Ciesz się, że
jestem osłabiony i związany. – Przymknąłem na chwilę oczy, żeby się trochę
uspokoić.
– Z jednej strony
się cieszę, a z drugiej nie, ponieważ nie możesz mnie dotknąć. Dobrze, że
chociaż ja mogę to zrobić.
Spojrzałem na
niego. Poczułem jego ciepły dotyk na swojej stopie. Sunął dłonią w górę mojej
nogi. Czułem jakby moja skóra płonęła w miejscu gdzie mnie dotykał. Materac na
łóżku ugiął się pod jego ciężarem. Wspinał się leniwie po moim ciele, muskając
mnie raz za razem. Mimo padającego na mnie światła czułem jak moje kły zaczęły
się wydłużać. Zamknąłem oczy, nie chciałem, żeby Naruto widział ich czerwień.
Usiadł na moim brzuchu i położył dłonie na klatce piersiowej. Jego dotyk
parzył.
– Nie dotykaj mojej
twarzy i szyi.
– To otwórz oczy.
– Naruto…
– Otwórz je. Chcę
żebyś na mnie patrzył.
– Nie chcę żebyś
widział mnie takiego.
– Już cię takiego
widziałem. Myślisz, że się przestraszę? Wtedy tego nie zrobiłem i tym bardziej
teraz tego nie zrobię. Otwórz oczy Sasuke.
Powoli podniosłem
powieki. Co on ze mną robił? Wykonywałem jego każde polecenie. Człowiek
dyrygujący wampirem.
– Masz nade mną za
dużą władzę – wyszeptałem.
– A ty nade mną.
– Och. Czyżby?
– Tak. Nawet nie
wiesz jak bardzo.
Naruto poruszył
biodrami ocierając się pośladkami o moją męskość. Wciągnąłem gwałtownie
powietrze. Pochylił się i zaczął składać pocałunki na mojej klatce piersiowej.
Jeszcze nigdy nie czułem się tak dobrze. Nawet jeszcze dobrze nie zaczęliśmy, a
ja już byłem taki podniecony. Spojrzałem na Naruto jego blond włosy muskały
delikatnie moją skóra, a usta pieściły moje sutki. Wygiąłem ciało w lekki łuk.
Tak bardzo bym chciał złapać ze te jego czuprynę i przyciągnąć do ust. Poczuć
ten słodki, kochany smak. Jego ciepłe dłonie schodziły coraz niżej i niżej, a w
ślad za nimi usta i język. Gdy już myślałem, że dotknie mnie w najbardziej
wrażliwym miejscu, wszystko zniknęło. Rzuciłem mu zaskoczone spojrzenie. Naruto
klęczał między moimi nogami. Wstał z kolan, jednak nie zszedł z łóżka. Chwycił
za gumkę swoich spodni i pozbył się ich jednym ruchem. Rzucił je gdzieś na
podłogę. Zagryzłem wagę. Czułem w ustach metaliczny smak mojej krwi. Stał nade
mną nagi, z lekko zarumienionymi policzkami. Jego klatka piersiowa unosiła się
gwałtownie, a męskość odstawała od ciała pod kątem prostym.
– Podobam ci się? –
zapytał podnieconym głosem.
– Naprawdę musisz
pytać?
– Powiedz to
Sasuke.
– Wiedziałem, że
będziesz się nade mną znęcał.
– Nie chcesz
powiedzieć? Dobrze. Mamy cały dzień.
– Cholernie mi się
podobasz. Gdyby nie te pieprzone kajdanki już byś nie żył.
Przyłożył stopę do
mojego uda i zaczął ją przesuwać w górę. Szarpnąłem się lekko, gdy ponownie
ominął moje najwrażliwsze miejsce.
– Sasuke gdzie
chcesz żebym cię dotknął?
– Naruto… kurwa…
Już ty dobrze wiesz.
– Nie wiem jeśli mi
nie powiesz.
– Ja pierdole…
– Jeszcze nie.
Przesunął stopę na
wewnętrzną stronę mojego uda i kostką otarł się o mojego penisa.
– Tutaj? – zapytał,
z premedytacją wykonując ten sam ruch.
– Ty… ty… jesteś
jakimś demonem.
– Może i jestem. –
Zabrał stopę i uklęknął. – Mówiłeś, że mogę zrobić z tobą co chcę. Kłamałeś? –
Złapał mocno za moją męskość. – Teraz wiesz jak się czułem, gdy mnie
odrzucałeś.
– Och… Więc to
zemsta?
– Tak jakby.
– Jesteś cholernie
seksownym mścicielem.
Przesunął dłonią po
moim penisie. Przyjemny, ciepły dreszcz przeszedł przez moje ciało. Jeszcze
nigdy nie czułem czegoś takiego. Przyjemność nie do opisania. Naruto puścił
moją męskość i podciągnął wyżej. Zawisł nad moją twarzą.
– Nie… – odezwałem
się przerażony.
– Znam granice.
Poruszył biodrami i
nasze penisy otarły się o siebie. Zamknąłem oczy i zagryzłem wargę.
– Otwórz, bo
przestanę.
– Jasna cholera…
Naruto.
Spojrzałem prosto w
niebieskie jak niebo oczy. Były pełne pożądania, miłości i bólu. Widziałem to
wyraźnie, ponieważ czułem to samo. Tak bardzo chciałbym go dotknąć. Poruszał
biodrami coraz szybciej i szybciej. Podniósł się na klęczki, złapał obiema
dłońmi za nasze penisy i zaczął poruszać. Zacisnąłem dłonie na łańcuchu
kajdanek. Pomimo padającego na mnie światła słonecznego czułem napływ jakieś
nieznanej siły. Ogarnęło mnie niesamowicie przyjemne ciepło. Rozlało się po
całym moim ciele. Naruto oparł się czołem o moją klatkę piersiową. Kilka razy
jeszcze poruszył dłońmi, po czym obaj doszliśmy.
– Jeny… to było… –
Nie mogłem się wysłowić.
– Jeszcze z tobą
nie skończyłem Uchiha.
– Ty się prosisz o
śmierć.
– Chyba nie
myślałeś, że tak szybko pójdzie?
Uśmiechnął się
przebiegle i już po chwili czułem jego usta i język na brzuchu. Zlizywał z
niego pozostałości po pierwszym orgazmie. Jednak znowu zgrabnie omijał
najwrażliwsze miejsce. Sama myśl, że jego kuszące, piękne, miękkie i słodkie
usta mogłyby znaleźć się na moim penisie, doprowadzała mnie do białej gorączki.
Nagle to poczułem.
Ciepło ogarniające moją męskość. Jego dłonie masowały moje jądra. Naruto
naprawdę wiedział, co robić. A mnie zalewały to na zmianę gniew, zazdrość, o
każdego faceta, którego miał przede mną. Spojrzałem na niego. On też na mnie
patrzył. Odchylił głowę tak żebym miał lepszy widok na to co robił. Patrzyłem
jak zahipnotyzowany, gdy mój penis znikał w jego ustach, a potem znowu się
pojawiał. Czasami przesuwał językiem po całej długości, przygryzał skórę.
Traciłem panowanie nad swoim ciałem. Zacząłem poruszać biodrami. Z mojego
gardła zaczęły wydobywać się głośne jęki. Naruto robił wszystko wolno, leniwie.
– Naruto…
Odsunął się od
mojego penisa. Podsunął się wyżej. Sięgnął dłonią do swoich pośladków i
skrzywił się lekko.
– Wytrzymaj jeszcze
trochę Sasuke. Dawno tego nie robiłem. Muszę się przygotować.
Tego było już dla
mnie za wiele. Zamknąłem oczy. Słyszałem jego przyspieszony oddech, a po chwili
ciche jęki. To była muzyka dla moich uszu. To wszystko co się dzieje, zostanie
ze mną już na zawsze. Nigdy nie pozbędę się tego widoku i tych dźwięków z
mojego serca. Nawet w moich wyobrażeniach, Naruto nie był tak seksowny i
kuszący.
– Otwórz oczy –
powiedział lekko zachrypniętym głosem. Pokiwałem przecząco głową. – Nie chcesz
widzieć jak stajemy się jednością? Nie chcesz tego zapamiętać na zawsze?
– Jasna cholera…
Otworzyłem oczy.
– Jestem twój
Sasuke. – Usiadł na moich biodrach, nabijając się na moją męskość. – Na zawsze.
Patrzyliśmy sobie
prosto w oczy. Oparł ręce na mojej klatce piersiowej i zaczął się wolno
poruszać. To był dopiero widok. Lekko rozchylone usta, z których wydobywały się
coraz głośniejsze jęki. Co pewien czas seksownie je oblizywał. Tak bardzo
chciałbym ich zasmakować. Dotknąć go. Poczuć jego spoconą skórę. Wdychać jego
przepełniony pożądaniem zapach, prosto z jego ciała. Nie mogłem zebrać myśli.
Całe moje ciało, serce, przeklęta dusza, wszystko przepełnione było Naruto.
Wygiął ciało w lekki łuk i zaczął się szybciej poruszać. Wychodziłem biodrami
mu na spotkanie. Czułem, że już dłużej nie wytrzymam.
– Naruto…
Blondyn złapał za
swojego penisa i zaczął szybko poruszać dłonią.
– Kocham cię Sasuke
– wyjęczał, gdy ogarnęła nas najprzyjemniejsza fala rozkoszy.
Naruto opadł koło
mnie na łóżko ledwo łapiąc oddech. Ze mną było podobnie. Odwróciłem głowę w
stronę blondyna. On też na mnie patrzył. Obdarzył mnie najpiękniejszym
uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałem na jego twarzy.
– Kocham cię Naruto
Uzumaki. Teraz jeszcze mocniej.
Położył się na boku
i wtulił w moje ciało. Po chwili słyszałem już jego spokojny oddech. Zasnął.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Obudził się jakieś
trzy godziny później. Przetarł oczy nie bardzo wiedząc co się dzieje. Spojrzał
na mnie i po chwili ogarnęła go panika.
– Jeny Sasuke,
przepraszam. Musiało być ci bardzo nie wygodnie. Powinienem cię rozkuć. Czemu
mnie nie obudziłeś.
Sięgnął do kajdanek
przy jednej z moich rąk.
– Zostaw. Dobrze
zrobiłeś. Tak było bezpieczniej.
– Ale…
– Naruto posłuchaj
mnie uważnie. Idź się umyj, ubierz, rozkuj mi jedną rękę i wyjdź z pokoju nie
zasłaniając okna. Nie wracaj tu do wieczora. Spotkamy się jutro rano. – Po jego
minie widać było, że nie jest z tego powodu zadowolony. – Muszę ochłonąć i coś
zjeść. Jeśli nie chcesz być moją kolacją, zrób co mówię.
– Dobrze.
Posłusznie zrobił
wszystko o co go poprosiłem. Gdy był już ubrany, podszedł do łóżka. Patrzyliśmy
na siebie w milczeniu. Odpiął jedne kajdanki.
– Do zobaczenia
rano. Uważaj na polowaniu.
– Tak. A ty na
siebie.
Uśmiechnął się do
mnie czule i wyszedł z pokoju. Jednak ja w tym uśmiechu widziałem coś jeszcze.
Naruto dźwigał na swoich barkach jakiś ciężar. Mogłem się tylko domyślać, o co
chodzi. Zapytam go rano. Mam nadzieję, że będzie ze mną szczery.
C.D.N.
Cudo♡ :* Ciekawe co skrywa Naruto. Czekam na następną notkę i życzę dużo weny.
OdpowiedzUsuńAlice
Yay! Wróciłaś! Mnie również wciągnęło to opowiadanie :DDD
OdpowiedzUsuńŻyczę weny, czekam na kolejną notkę i serdecznie pozdrawiam! ^w^
Bardzo przyjemnie mi się czytało. Mam nadzieję, że dodasz coś nie długo i nie będziesz kazała nam długo czekać ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No przyznam że cieszę cię że napisałaś ten rodział.. udobruchalas moja żądze yaoistyczna.. teraz tylko czekać na kolejny rodział..
OdpowiedzUsuńCiekawe co skrywa naruto...
Oh szkoda mi sasuke... to na serio musi być trudne... ale sasuke jest przecież wampirem... jego siła powinna być tak duża jak jego żądza.. powinien umieć zapanować nad sobą..
Ale naruto chyba nie przeszkadza być pogryzionym przez wampira..
Życzę dużo weny, i czekam na ten i na rozdział z twojego trudnego bloga.
Shizuo heiwajima
Ło! O Bożenko xD !!! Jak tu dawno mnie nie było :D ( ostatni raz w marcu 2015 roku >•<)
OdpowiedzUsuńAż smutam że nie był mnie akurat przy twoim powrocie do nas x'D Ale koniec smutania, teraz to czas radości! :D :3 Co do rozdziałów- jestem zachwycona. Jestem ciekawa co ukrywa Naru, a napewno coś ukrywa!! Szeksz był wspaniały~ tylko szkoda że Sasek nie mógł..no wiesz xD xd
Ale kończąc ten jakże dziwmy komętarz (chyba dla wszystkich, nawet dla mnie) mam zamiar życzyć ci DUŻO wenu i czasu (bo on jest tu również bardzo potrzebny, nwm dlaczego ale jest xD) Czekam na następną notkę. Bay~
Gobi-Chan *3*
YAY! Jak fajnie, że w końcu to jest, dopiero dzisiaj się dorwałam do tego opo i czuję że chyba nie wytrzymam czekania tak jak sasu Xd Życzę weny weny i czsu no i jeszcze weny! ^^
OdpowiedzUsuńTe opo jest cudowne! (Z resztą jak i reszta Twoich superaśnych opowiadań które już przeczytałam po kilkaset razy i nie mogę się doczekać kontynuacji xD ) powracając do tematu. Uwielbiam klimaty wampiry itp. więc bardzo mnie wciągnęło opo ^_^ Tak bardzo zżera mnie ciekawość co skrywa Naruś... aaaj niecierpliwa ja nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D Duuuuużo weny życzę! :*:*
OdpowiedzUsuńEj, co się w tym czasie dzieje z Itachim? Wyjechał, czy został, żeby pilnować brata? Naruto go spotkał? Bo mam wrażenie, że ostatnio o nim zapomniałaś. Myślę też, że narobi im trochę kłopotów, choć jeszcze nie wiem do końca jak.
OdpowiedzUsuńZ. U.
I nadal nie mamy nowego rozdzialu... dzisiaj jest idealnie 20 czerwca ...minął miesiąc od mojego poprzedniego komentarza....
OdpowiedzUsuńTak bardzo chcee nowe rozdziały... nw co robić... oszaleje chyba...cc he wiedzieć co naruto ukrywa, chcę jakiś boski, gorący sex z naruto u sasuke, bez kajdanek...
Kiedy rozdział?
OdpowiedzUsuńNo właśnie kiedy rozdział.... czuję niedosyt
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńNaruto kusi Sasuke, i ten test "nie flirtuj ze mną zanim mnie nie zwiążesz" boski
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńocho, Naruto bardzo kusi Sasuke, i ten test "nie flirtuj ze mną zanim mnie nie zwiążesz" był po prostu boski...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniale, ocho, nasz Naruś bardzo kusi Sasuke, i ten test Sasuke "nie flirtuj ze mną zanim mnie nie zwiążesz" był boski...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza