Uwaga!!

Uwaga!!!

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

sobota, 14 lipca 2012

Nieoczekiwana zmiana miejsc cz. 6.


Konnichiwa!!
Wybaczcie mi, że tak długo trwało napisanie mi tego rozdziału. Większość tego opowiadania już dawno miałam napisane, ale ponieważ przy ostatniej notce bardzo dużo pozmieniałam, 5 część mała wyglądać o wiele inaczej, to musiałam pozmieniać całe dalsze opowiadanie.

Postanowiłam skorzystać w Waszych dobrych rad i poszperałam trochę w necie na temat prawidłowego pisania dialogów. Myślałam, że dobrze je piszę, i jakież było moje wielkie zdziwienie jak się jednak okazało, że nie. W tej notce mam nadzieję, że dialogi już nie będą źle napisane, ale jak ktoś będzie miał jeszcze jakieś dobre rady, to chętnie z nich skorzystam.

I jeszcze jedno. Pod moją ostaną notką na „Miłosnych nutach” wywiązała się mała dyskusja, która nie była miła. Zgadzam się z tym, że każdy ma prawo do napisania tego co myśli. Nie boję się krytyki, ale jak już ktoś mnie krytykuje to niech przynajmniej mnie nie obraża.

Jeśli chodzi o moje inne blogi, to na każdy mam już rozpoczęty nowy rozdział. I proszę Was żebyście nie pytali mnie w kółko na gg kiedy będzie nowa notka. Nie piszę na zawołanie, tylko wtedy gdy mam wenę i chęci na pisanie. Nie lubię pisać na siłę, ponieważ moje notki wychodzą wtedy strasznie sztucznie.

Pozdrawiam Was gorąco i zapraszam do czytania.

P.S. Zapraszam na Dziennik Hikaru-chan czekają tam na Was dwa filmiki mojego wykonania, które kiedyś znajdowały się na moim blogu na Onecie.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Nieoczekiwana zmiana miejsc cz. 6.

Ta noc nie była udana zarówno dla Sasuke, jak i Naruto.

Uchiha długo nie mógł dojść do siebie po tym, co zrobił. Miał wyrzuty sumienia, że wykorzystał w ten sposób ciało blondyna. Długo bił się z myślami, o dziwo tylko własnymi, ponieważ Kurama postanowił milczeć i nie dokuczać na razie Sasuke.

Natomiast Naruto nie spał w nocy, ponieważ czegoś mu brakowało, a właściwie kogoś. Pierwszy raz w życiu, jego myśli, uczucia należały tylko do niego. Ale życie przez 18 lat z Kuramą, jako swoim sumieniem, a także kiedyś koszmarem, odcisnęło na nim swoje piętno. Brakowało mu głosu demona. Od kiedy nauczył się kontrolować jego chakrę, zaprzyjaźnili się ze sobą. Czasami demon potrafi być jeszcze wredny i robić jakieś kąśliwe uwagi, ale teraz mu tego bardzo brakowało. Czuł się osamotniony i nie mógł się przyzwyczaić do ciszy panującej w jego głowie.
Mam nadzieję, że to się szybko skończy – pomyślał, przekręcił się na bok i zasnął niespokojnym snem.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Sasuke obudził się pierwszy. Patrzył nieprzytomnym wzrokiem na sufit. Wspomnienia z poprzedniego wieczora powróciły do niego. Na jego szczęście, demon jeszcze siedział cicho.

Wstał i na palcach poszedł do kuchni. Wstawił wodę w czajniku.
– Cześć. – Usłyszał za sobą znajomy głos.
– Cześć. – Odwrócił się do przyjaciela i prychnął widząc czarne włosy w nieładzie.
Naruto przypatrywał mu się uważnie.
– Nie wyspałeś się – stwierdził: – Kurama nie dał ci spokoju, co?
– Hehe… Próbował zrobić analizę mojej psychiki. – Zażartował Sasuke, co tak naprawdę nie minęło się za bardzo z prawdą: – Jesteś głodny? Napijesz się czegoś?
– Masz mleko?
– Nie zdążyłem wczoraj kupić. Mam herbatę i kawę.
– To w takim razie napiję się herbaty.

Naruto wyczuł w przyjacielu jakieś dziwne napięcie. Miał nadzieję, że to jednak nie jest sprawka Kuramy. Demon naprawdę potrafił dać się we znaki. Jednak nawet mu do głowy nie przyszło, że to on sam jest powodem tego napięcia.
Sasuke po tym, co się wydarzyło wieczorem, nie bardzo wiedział jak ma rozmawiać z blondynem.
– Sasuke. – Głos przyjaciela wyrwał go z zamyślenia.
– Hmmm??
– Woda.
– Co? – Spojrzał na niego lekko zamroczony.
– Już się gotuje.
– Aaa! – Uchiha rzucił się do czajnika.
Jednak nie do końca mógł panować nad ciałem. Gdy tylko złapał za czajnik, oblał się wrzątkiem, a pojemnik z głośnym hukiem wylądował na podłodze.
– AŁA!! – krzyknął.
Naruto złapał go za poparzoną rękę i włożył pod zimną wodę.
– Mocno boli? – zapytał.
– Przepraszam. Poparzyłem twoje ciało – powiedział zmieszany.
Kompletnie nie wiedział co się z nim dzieje. Był strasznie rozkojarzony, co nie było podobne do Uchihy. Naruto spojrzał na niego zaskoczony.
– Nie przejmuj się. Zaraz nie będzie śladu. Kurama wyleczy oparzenie. A właśnie, a pro po demona. Czy on coś ci powiedział? Dokuczał ci? Jesteś jakiś taki rozkojarzony, zdenerwowany.
– To nic takiego. Nic, z czym nie miałbym sobie poradzić.
– Mimo, że zaprzyjaźniłem się z Kuramą, to muszę cię ostrzec żebyś na niego uważał. Potrafi bardzo dobrze zanalizować psychikę i wykorzystać najgłębiej drzemiące w sercu uczucia.
– Tego akurat nie musisz mi już mówić. Dobrze się o tym wieczorem przekonałem – powiedział szybko za nim zdążył się zastanowić.
– A jednak miałem rację. Co ci zrobił?
– Wiesz Naruto skończmy już tę rozmowę. Nic się nie stało. – Podniósł z podłogi czajnik i ponownie wstawił wodę.
Uzumaki przyglądał mu się uważnie.
Jak tylko wrócę do swojego ciała, to ja już porozmawiam sobie z tym pieprzonym demonem – pomyślał: – Boli jeszcze? – zapytał.
– Nie. – Sasuke spojrzał na dłoń, na której nie było już śladu oparzeń.
– Jest czasami z niego dobry pożytek. – Zaśmiał się Uzumaki.
– Tak. Ale potrafi być męczący. Zupełnie jak ty. – Wrócił do swoich ulubionych zaczepek. Westchnął i spojrzał na przyjaciela: – Teraz dopiero zaczynam się naprawdę rozumieć. Bycie Jinchuuriki to straszny ciężar.
– Jak to się mówi: „Tylko inny Jinchuuriki zrozumie Jinchuuriki”. Wiesz w pewien sposób cieszę się, że zamieniliśmy się ciałami. Mamy okazję naprawdę się zrozumieć. Jak nikt inny.
– Naruto nie masz żalu do rodziców, że zapieczętowali w tobie demona?
– Od kiedy poznałem prawdę, to nie. – Uzumaki, widząc, że Sasuke znowu jest zamyślony, zalał herbaty i postawił je na stole.
Nagle rozległo się głośne pukanie. Sasuke wstał, ale Naruto go zatrzymał.
– Myślę, że będzie lepiej jeśli jak otworzę – zaproponował i poszedł otworzyć drzwi.

– Słucham – odparł mało grzecznie Naruto, pamiętając by zachowywać się jak Uchiha.
– Wyszło ci prawie idealnie – odezwał się Kakashi mijając Uzumakiego.
– Nic na to nie poradzę, Nie umiem marszczyć nosa w nieskończoność.
– Ile razy mam ci powtarzać, że ja się nie marszczę – powiedział Sasuke wchodząc do salonu.
– Jak miło – skomentował Hatake: – Nie ma to jak kłótnia koch… przyjaciół z samego rana. – Sasuke nie uszło uwadze to, co tak naprawdę chodziło ich nauczycielowi po głowie.
Miał tylko nadzieję, że Naruto tego nie usłyszał.
– Co cię do nas sprowadza? – zapytał oschle Sasuke i posłał senseiowi, w swoim mniemaniu, mordercze spojrzenie.
Kakashi tylko prychnął rozbawiony.
– Nie jesteście zbyt dobrymi aktorami. Chciałem zobaczyć jak sobie radzicie. Tsunade rozmawiała z Inoichim.
– I co? – Zainteresował się Naruto.
– Będzie musiał was przebadać. Macie po południu iść do szpitala.
– Mam nadzieję, że coś wymyśli. Chciałbym już wrócić do swojego ciała – warknął Sasuke.
Czy aby na pewno? – odezwał się w końcu Kurama.
Uchiha spiął się na chwilę, co nie uszło uwadze Naruto.
– Kurama wiem, że mnie słyszysz – odezwał się: – Przestań wreszcie mu dokuczać, bo jeszcze bardziej wzmocnię pieczęć.
W odpowiedzi, Sasuke usłyszał w swoim umyśle głoście prychnięcie demona, co nawet go rozbawiło. Uśmiechnął się delikatnie.
– Pamiętajcie. Po południu. Szpital – powiedział Kakashi: – Chociaż wątpię, żeby Inoichi coś wskórał.
– Kakashi ty coś wiesz, prawda? – zapytał Sasuke.
– Ja zawsze coś wiem.
– Co takiego? – odezwał się Naruto.
– Hehe… Sami do tego dojdźcie.
– Nee… Kakashi–sensei. Jeśli istnieje jakiś sposób, żebyśmy odzyskali swoje ciała, i ty o tym wiesz, powinieneś nam powiedzieć – powiedział Uzumaki z wyrzutem.
– Nie ma mowy Radźcie sobie sami. Ciekawe kiedy się skapniecie, o co w tym wszystkich chodzi. Chociaż myślę, że przynajmniej jeden z was szybko powinien się połapać. – Spojrzał sugestywnie na Uchihę w ciele blondyna. Sasuke popatrzył na szarowłosego zbity z tropu i w pewnym momencie doznał olśnienia. Jego niebieskie oczu rozgrzeszyły się w szoku i zwrócił wzrok na Uzumakiego: – No właśnie o to chodzi. – Skomentował Kakashi.
– Ale o co? – zapytał Naruto i patrzył raz na senseia, a raz na przyjaciela.
– No dobra. To ja będę lecieć. Powodzenia. – Zniknął w białym dymie, ostatni wyraz był skierowany do Uchihy.

– Sasuke o co w tym wszystkim chodzi? – dopytywał się Naruto.
– To jest takie proste – mówił jakby do siebie.
– Ale co jest proste? – Niecierpliwił się.
Sasuke uśmiechnął się czule do przyjaciela, co całkowicie zbiło Uzumakiego z tropu.
– Naruto jesteś idiotą, tak samo jak ja.
– No nie wytrzymam! Powiedz o co chodzi?
Sasuke podszedł do niego bardzo blisko. Spojrzał prosto w swoje czarne oczy, które kiedyś były tak obojętne, a teraz było w nich widać pełno życia.
– Zrozumiesz Naruto. Na pewno zrozumiesz. Chodź. Musimy się ubrać. Przecież nie pójdziemy do szpitala w piżamach. A potem zrobimy zakupy. – Uśmiechnął się do niego: – Może kupimy ramen?
Naruto patrzył w szoku na przyjaciela. Nastrój Sasuke zmienił się momentalnie. Z rozkojarzonego, znowu zrobił się opanowany. Chociaż nie do końca. Wydawał się być bardzo szczęśliwy.
– Rusz się Młotku! – krzyknął do niego ze swojej sypialni.

No, no Uchiha. Cóż to za przemiana. A jeszcze wczoraj miałeś wyrzuty sumienia – odezwał się Kurama.
Wiedziałeś, prawda? Ależ oczywiście, że tak. W końcu znasz sekrety jego serca.
Taaa. – Zgodził się demon. – Ale nie będzie ci łatwo. Jeśli nie chcesz czekać w nieskończoność, to musisz mu powiedzieć, o swoich uczuciach.
Nie mogę tego zrobić. Sam musi zdać sobie sprawę z tego co czuje. Nie mogę mu nic podpowiedzieć.
Więc będzie to długo trwało – skomentował Lis.
Wiesz co Kurama. Nie jesteś taki zły, za jakiego uchodzisz.
Zamknij się Uchiha! – warknął.
Wiesz, nie tylko ty masz wgląd w sekrety serc swoich Jinchuuriki. Wiedzę, że ci zależy na szczęściu Naruto. Tak samo jak mi. Wiec może jednak posłucham twoich dobrych rad i troszkę pomogę mu uświadomić co do mnie czuje.
To życzę powiedzenia. Ale na mnie nie licz więcej.
Hai, hai. – Roześmiał się w myślach.

C.D.N.

24 komentarze:

  1. W końcu wymarzony rozdział~~
    Jak ja się cieszę~~
    Szkoda, że krótki, ale zawsze coś i nie to bym coś teges, ale był bardzo zadowalający~~

    Un~~
    Mój ulubiony tekst rozdziału: "ja się nie marszczę" XD""

    To ja życzę weny na kolejne rozdziały~~

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super. Kocham wszystkie Twoje opowiadania (jeszcze raz przypomnę, to od nich zaczęło się moje pisanie). Nie przejmuj się, że coś się komuś nie podoba... Zawsze znajdzie się jakiś niezadowolony osobnik. A dialogi... No cóż, jakby wszystko było idealne, byłoby strasznie nudno. Moje też nie są i mam to w... bardzo głębokim poważaniu. Będę czekać na kolejne rozdziały, obojętnie czego...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. malinkakarinka14 lipca 2012 17:08

    cudoowne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Umieram.. ze szczęścia i nie tylko. Szkoda, że rozdział taki krótki ale cierpliwie czekam na kolejny. Cieszę się, że Sasuke wie co ma robić i ciekawe i co zamierza zrobić z Naru-chanem. :3 Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne moim skromnym zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Notka fantastyczna ! *_* Jak z resztą wszystkie :) Szczerze była bardzo długo prze zemnie oczekiwana ^.^ A co do "nie miłych" komentarzy, ludzie są różni i nie należy się nimi przejmować. Krytyka jest przydatna każdemu autorowi dzięki niej można się ulepszać, jednak niektórzy posuwają się za daleko i czym innym jest obrażanie autora a czym innym krytyka. Skup się na zadowolonych czytnikach bo oni zawsze Cię będą wspierać :) Życzę dużo weny i czekam na kolejny rozdział nie zależnie którego opowiadania ^.^

    OdpowiedzUsuń
  7. Kobieto, nie będę się tu bawić w pisanie, że notka za krótka bo ja zawszę cierpię na niedosyt Ciebie :D Cieszę się, że notka się pojawiła. Taka genialna, że aż przeczytałam 2 razy. Uwielbiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brawo! Świetny rozdział! Nie będę powtarzał i nie napiszę że krótki, choć to prawda... ;p
    Pozdrawiam i wena życzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana , hejterami się nie przejmuj .
    Co do notki , świetna.
    Twoje opowiadania są jak narkotyk , :D
    Kocham je wszystkie .
    ~~bloody

    OdpowiedzUsuń
  10. O w końcu się doczekałam ;)świetna natka. biedy głupiutki Naruś ciekawe co z tego wyniknie ;)czekam na jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet nie wiesz jak się cieszę z Twojego powrotu ;) mam nadzieję, że będzie bardzo owocnie. Bardzo polubiłam to opowiadanie dlatego cieszę się z jego kontynuacji. Pozdrawiam i weny życzę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. HoshiA Karano17 lipca 2012 07:09

    Nie mogłam się doczekać twoich notek. - ^ v ^ -
    Czytałam wszystkie twoje blogi, każdą notkę regularnie, bez opóźnień i kilkanaście razy. Wciąż wprawiają mnie w zachwyt, a mam tylko 16 lat. Po tej notce czuję niedosyt i pragnę od razu ciąg dalszy. Co twoje notki robią z człowiekiem?! Ah! ^ ^'
    Proszę o częstsze pisanie. A to tylko moja sugestia, może to Sasuke będzie uke, a Naruto seme. Sasuke cierpiała przez tyle lat i wydaje się osobą potrzebującą ,,ciepła" drugiej osoby. Natomiast Naruto ,,rozsiewa" swój optymizm i troszczy się o swoich bliskich. Takie moje wrażenie.
    Jestem wilką fanką tej dwójki ,dlatego kupiłam sobie już jakiś czas temu ochraniacz Konohy.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hym ... Sasuke uke. To może być ciekawe, ale wydaje mi się, że będzie SasuNaru. Ta notka była wspaniała, ale za króciutka.
    Życzę weny, Kaminaka

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej,
    rozdział cudowny, Sasuke już się domyślił kilku rzeczy, ciekawe jak długo to samo zajmie Naruto ;]
    Weny życzę Tobie i czekam na nowy rozdzialik...
    Pozdrawiam gorąco Basia

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny rozdział jak wszystkie;p Wspaniale piszesz,uwielbiam wszystkie Twoje opowiadania.HoshiA Karano ja też mam 16 lat i też tak reaguję na notki naszej wspaniałej Hikaru;p A co do notki,to mam nadzieje,że niedługo Naruto się domyśli swoich uczuć.Kurama wymiata;) A i widzę,że masz nowy obrazek na nagłówku.Jest śliczny!!! Skąd ty takie bierzesz? Cudo;**
    Pozdrawiam,życzę weny no i czekam na nowe rozdziały na wszystkich blogach =3
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawie się czytało i chociaż długo się czekało to wreszcie się doczekało. ^_^ Naruto jest trochę hmm... głupi? Ale za to Sasuke nadrabia mózgiem. Za każdym razem, gdy Naruto się szczerzy wyobrażam Sobnie uśmiechniętego od ucha do ucha Sasuke, a to chociaż dziwnie wygląda to jednak jest też...urocze ^^
    Pozdrawiam Misao-Chan

    OdpowiedzUsuń
  17. HoshiA Karano18 lipca 2012 21:30

    To prawda, że Naruto nie jest najmądrzejszy, lecz ma wielkie serce, wolę walki, siłę do stawania się co raz silniejszym ,a jego słowa potrafią całkowicie zmienić człowieka, dają do myślenia i zawierają filozoficzną myśl.
    Sasuke jest śliczny, inteligentny, silny, odważny oraz zdolny, lecz w głębi duszy jest ,,zagubionym dzieckiem". Aby zrozumieć swoje uczucia ,,musiał" poznać Naruto. Dwa silne charaktery, dwaj silnia shinobi, których połączył skrywane uczucie.
    Jak coś czytam, patrzę i myślę związanym z ,,Naruto" i ,,Naruto Shippuuden" to ciągnie mnie na filozoficzne myślenie. ^ ^'
    Moja biedna psyche (psychika). Ale to chyba normalne dla mnie , gdyż jestem Otaku, ale również w połowie ,,Emo" (Scene) i Scene Queen.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy kolejna notka?! Już mi ich brakuje *.* .
    Życzę dużo weny.
    Pozdrawiam.
    KaarikikaT ;d.

    OdpowiedzUsuń
  19. Już się nie mogę doczekać ciągu dalszego!
    dziewczyno my domagamy się więcej!
    Jeszcze więcej! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Już nie mogę doczekać się kolejnej części. Pomysł na zamianę ciał rozśmieszył mnie do łez, zwłaszcza, gdy zaczęłam to sobie wyobrażać. I wyobrażam sobie najcudowniejszy paradoks w życiu: ciało Sasuke w którym jest uwięziony Naruto stanie się UKE, ponieważ Sasu w ciele Naruto ma silniejszy charakterek. Ciekawe jak to jest uprawiać seks z samym sobą?
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://naru-sasu-reru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Super duper ^^ (matko jakie stare powiedzenie ;-;)

    Ciekawa sytuacja. Ciekawi mnie jak Naruto żyje się w ciele Saska, bo widze
    że bardziej trzymasz się uczuć Sasuke.

    No ciekawi mnie co będzie dalej...

    Pozdrawiam, hejtami się nie przejmuj nigdy (same cioty je piszą XD nie dość, że nie mają co z sobą zrobić to jeszcze hejty są na poziomie "frytki z musztardą :)) ~Ami-chan :3

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudo <3
    Kurama najlepszy! On wie wszystko i widzi wszystko xD
    Zaczynam się domyślać, co trzeba zrobić, żeby zamiana się odwróciła ^^

    OdpowiedzUsuń