Konnichiwa!!
Na starym blogu ten
one-shot dedykowany był Lucifer's
Angel, więc na tym blogu także dedykuję jej to opowiadanie.
Serdecznie zapraszam
do czytania.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Dziękuję.
Niemiłosierny ból rozrywa moje ciało. Tępi zmysły. Moje oczy
zaszły mgłą. Czuję, że śmierć się zbliża. Widzę ją oczami duszy. Długo musiałaś
na mnie czekać. Już od dawna moje ciało było słabe, umierało. Ale miałem jedno,
jedyne marzenie. Ono trzymało mnie przy życiu. Chciałem umrzeć z rąk mojego
ukochanego braciszka.
Stoi teraz przede mną i napawa się dokonaną zemstą, moją
śmiercią. Gdyby tylko wiedział jak bardzo go kocham.
Podchodzę do niego, a w jego oczach pojawia się panika. Mam
jeszcze na tyle siły, żeby dotknąć jego twarzy. Moja drżąca dłoń przesuwa się
po jego policzku zostawiając za sobą zakrwawiony ślad. Też jest nieźle
poturbowany.
- Sasuke nie będzie następnego razu.
Pomimo strasznego bólu w sercu, uśmiecham się do niego.
- Kocham cię. Zawsze kochałem. Jesteś dla mnie
najważniejszy.
Nasze usta potykają się w czułym i pełnym rozpaczy
pocałunku. Jego wargi zabrały mój ostatni oddech.
Słodki pocałunek śmierci.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
- ITACHI!!
Ile to już razy mięłam ten sam sen. Nawiedza mnie i przypomina,
co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Rozglądam się na około. Widzę znajome ściany, meble. Jestem
w domu.
Po śmierci brata, Madara opowiedział mi o wszystkim.
Dowiedziałem się, dlaczego mój klan został wymordowany. A także dlaczego zrobił
to mój brat. Żeby mnie chronić.
Po tym wszystkim pragnąłem jeszcze większej zemsty. Ale
wtedy przypomniałem sobie uśmiech Itachiego, jego słowa i pocałunek.
Postanowiłem wrócić do wioski i chronić to, co tak bardzo kocham.
Czuję oplatające mnie ramiona. Gorące ciało przylegające do
moich pleców. Ciepły oddech na karku.
- Znowu miałeś ten sen?
Jego czuły głos doprowadza moje ciało do drżenia, a serce o
szybsze bicie. Odwracam się w jego stronę i tonę w niebiańskim i czułym
spojrzeniu. Jego silne dłonie przesuwają się po moich policzkach, wargach, szyi
i zatrzymują się na klatce piersiowej. Wtulam się w jego ciało, kładę głowę na
ramieniu, a z moich oczu lecą łzy.
- Sasuke…
- Tak bardzo cię kocham.
Odsuwam się od niego i patrzę w oczy, a on wyciera kciukami
moje łzy.
Dlaczego czuję się jak dziecko, które jest pocieszane przez
matkę?
- Wiem. Ja ciebie też bardzo kocham.
- Naruto bądź zawsze przy mnie. Nigdy mnie nie opuszczaj.
- Obiecuję.
Obietnicę pieczętujemy namiętnym pocałunkiem.
Mój świat wiruje, wybucha tysiącem barw. Moje serce
przepełnione jest szczęściem i miłością. Jest tak pięknie, jak nigdy dotąd.
- Nigdy już nie chce stracić ukochanej osoby. Będę cie
chronił nawet za cenę życia. To obietnica mojego życia.
Widzę ten piękny, zniewalający uśmiech, który tak bardzo kocham.
Czuję namiętne usta składające pocałunek, skrywający w sobie wiele obietnic,
które zamierzamy dotrzymać. Jego dłonie błądzące po dobrze już poznanym ciele,
rozbudzające pożądanie. Zlewamy się w jedność w namiętnym uścisku miłość.
Miłości, która już na zawsze w nas pozostanie i rozkwitnie jeszcze bardziej.
Dziękuję ci braciszku, że otworzyłeś moje serce. Dałeś mi
siłę, dzięki której mogę chronić mój największy skarb.
Dziękuję i kocham cię.
The End
Kawaiiiii! <3.
OdpowiedzUsuńTo jest... To jest piękne ;__;
OdpowiedzUsuńKocham takie obietnice i zapieczentowania ^^
Słodkie jak zwykle : 3 Idę czytać dalej ^^
Pozdrawiam i życze weny, Ami-chan <3
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, wspaniała przemiana Sasuke, po tym czego się dowiedział, mimo że pragnął zemsty to jednak powrócił do wioski aby chronić ja...
weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia