Uwaga!!

Uwaga!!!

Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

czwartek, 24 maja 2012

Dziękuję.


Konnichiwa!!
Na starym blogu ten one-shot dedykowany był  Lucifer's Angel, więc na tym blogu także dedykuję jej to opowiadanie.
Serdecznie zapraszam do czytania.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~


Dziękuję.

Niemiłosierny ból rozrywa moje ciało. Tępi zmysły. Moje oczy zaszły mgłą. Czuję, że śmierć się zbliża. Widzę ją oczami duszy. Długo musiałaś na mnie czekać. Już od dawna moje ciało było słabe, umierało. Ale miałem jedno, jedyne marzenie. Ono trzymało mnie przy życiu. Chciałem umrzeć z rąk mojego ukochanego braciszka.

Stoi teraz przede mną i napawa się dokonaną zemstą, moją śmiercią. Gdyby tylko wiedział jak bardzo go kocham.

Podchodzę do niego, a w jego oczach pojawia się panika. Mam jeszcze na tyle siły, żeby dotknąć jego twarzy. Moja drżąca dłoń przesuwa się po jego policzku zostawiając za sobą zakrwawiony ślad. Też jest nieźle poturbowany.
- Sasuke nie będzie następnego razu.
Pomimo strasznego bólu w sercu, uśmiecham się do niego.
- Kocham cię. Zawsze kochałem. Jesteś dla mnie najważniejszy.
Nasze usta potykają się w czułym i pełnym rozpaczy pocałunku. Jego wargi zabrały mój ostatni oddech.

Słodki pocałunek śmierci.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
- ITACHI!!
Ile to już razy mięłam ten sam sen. Nawiedza mnie i przypomina, co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Rozglądam się na około. Widzę znajome ściany, meble. Jestem w domu.
Po śmierci brata, Madara opowiedział mi o wszystkim. Dowiedziałem się, dlaczego mój klan został wymordowany. A także dlaczego zrobił to mój brat. Żeby mnie chronić.
Po tym wszystkim pragnąłem jeszcze większej zemsty. Ale wtedy przypomniałem sobie uśmiech Itachiego, jego słowa i pocałunek. Postanowiłem wrócić do wioski i chronić to, co tak bardzo kocham.

Czuję oplatające mnie ramiona. Gorące ciało przylegające do moich pleców. Ciepły oddech na karku.
- Znowu miałeś ten sen?
Jego czuły głos doprowadza moje ciało do drżenia, a serce o szybsze bicie. Odwracam się w jego stronę i tonę w niebiańskim i czułym spojrzeniu. Jego silne dłonie przesuwają się po moich policzkach, wargach, szyi i zatrzymują się na klatce piersiowej. Wtulam się w jego ciało, kładę głowę na ramieniu, a z moich oczu lecą łzy.
- Sasuke…
- Tak bardzo cię kocham.
Odsuwam się od niego i patrzę w oczy, a on wyciera kciukami moje łzy.
Dlaczego czuję się jak dziecko, które jest pocieszane przez matkę?
- Wiem. Ja ciebie też bardzo kocham.
- Naruto bądź zawsze przy mnie. Nigdy mnie nie opuszczaj.
- Obiecuję.
Obietnicę pieczętujemy namiętnym pocałunkiem.
Mój świat wiruje, wybucha tysiącem barw. Moje serce przepełnione jest szczęściem i miłością. Jest tak pięknie, jak nigdy dotąd.
- Nigdy już nie chce stracić ukochanej osoby. Będę cie chronił nawet za cenę życia. To obietnica mojego życia.
Widzę ten piękny, zniewalający uśmiech, który tak bardzo kocham. Czuję namiętne usta składające pocałunek, skrywający w sobie wiele obietnic, które zamierzamy dotrzymać. Jego dłonie błądzące po dobrze już poznanym ciele, rozbudzające pożądanie. Zlewamy się w jedność w namiętnym uścisku miłość. Miłości, która już na zawsze w nas pozostanie i rozkwitnie jeszcze bardziej.

Dziękuję ci braciszku, że otworzyłeś moje serce. Dałeś mi siłę, dzięki której mogę chronić mój największy skarb.
Dziękuję i kocham cię.

The End

3 komentarze:

  1. To jest... To jest piękne ;__;

    Kocham takie obietnice i zapieczentowania ^^

    Słodkie jak zwykle : 3 Idę czytać dalej ^^

    Pozdrawiam i życze weny, Ami-chan <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejeczka,
    wspaniale, wspaniała przemiana Sasuke, po tym czego się dowiedział, mimo że pragnął zemsty to jednak powrócił do wioski aby chronić ja...
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń