Ogień.
Płonę. Moje całe
ciało płonie.
Twoje dłonie, gorące
dłonie, przesuwają się po mojej nagiej skórze, rozpalając mnie jeszcze
bardziej.
Twój dotyk jest jak
tortura, słodka tortura, której pragnę coraz bardziej.
Twoje wargi
delikatnie dotykające moich.
Nigdy bym nie
pomyślał, że ty taki potężny, nieznający litości, żyjący w nienawiści shinobi,
może być tak delikatny. Rozpalasz nie tylko moje ciało, ale także serce i
duszę. Należę do ciebie. Jestem jak niewolnik, ale nie przeszkadza mi to. Tak
zniewolony mogę pozostać do końca mojego życia, ale tylko pod warunkiem, że to
ty będziesz moim panem.
Moje ciało drży pod
wpływem twojego dotyku. Chcę więcej, daj mi więcej. Chcę cię czuć najmocniej
jak mogę.
Widzę twoje oczy,
piękne, czarne oczy. Twój wzrok jest inny niż zwykle. Pełen pożądania i
miłości. Zawsze marzyłem żebyś patrzył na mnie w ten sposób.
Dotykasz moich
policzków. Przesuwasz palcami po moich bliznach, wargach. Przesuwasz je na
szyję, klatkę piersiową. Coraz niżej i niżej. Brzuch. Uda. Jakbyś chciał
zapamiętać każdy fragment mojego ciała. Robisz to delikatnie, jakbyś się bał,
że mnie skrzywdzisz. W twoim dotyku czuję także strach.
Czego się boisz?
Przytulam cię do
siebie. Nie chcę żebyś się bał.
Przekręcam cię na
plecy. Teraz to ja badam i poznaję twoje ciało. Jesteś taki piękny. Twoja blada
skóra jest gorąca, jednocześnie chłodna i słona od potu. Mrużysz oczy, nawet
nie wiesz jak to seksownie wygląda.
Pragnę twoich ust,
twojego ciała. Pragnę cię dotykać, całować. Ogarnia mnie szaleństwo. Serce wali
coraz szybciej i szybciej. Czuję coraz większy ogień w moim ciele. Nie umiem
nad tym zapanować. To jest cudowne uczucie, ale jednocześnie straszne.
Czy ty czujesz to
samo co ja?
Czy ty też tak
płoniesz?
Czy odczuwasz taki
sam strach co ja?
Że to mogą być nasze
ostatnie chwile razem. Że jutro może wydarzyć się coś co nas na zawsze
rozdzieli. Nie mogę sobie tego wyobrazić, że znikasz z mojego życia. Nie
przeżyłbym tego po raz drugi.
Moje usta i dłonie
jak szalone błądzą po twoim ciele. Wyginasz swoje ciało domagając się jeszcze
więcej. A ja chce ci dać jeszcze więcej.
Ale czy mogę?
Już oddałem ci
wszystko. Całe moje serce, całą duszę. Wszystko należy do ciebie. Czy mogę dać
ci jeszcze więcej? Powiedz mi czego pragniesz.
Nasze ciała,
rozpalone do granic możliwości, splecione w miłosnym uścisku. Twoje włosy
muskające moje ramiona. Ból rozrywa moje ciało. Czuję cię w swoim ciele.
Poruszasz się delikatnie, wiem, że się powstrzymujesz. Nie musisz tego robić. Ból
już minął. Ogień namiętności i pożądania powrócił. Nasze ciała ocierają się o
siebie. Myślałem, że nie mogę poczuć jeszcze większej rozkoszy. Myliłem się.
Samo przebywanie w twoim towarzystwie wznieca we mnie ogień. W porównaniu z tym
co teraz czuję to była iskierka.
Czy można pragnąć
kogoś tak szaleńczo?
Czy ty też mnie tak
pragniesz?
W tym momencie nic
innego się nie liczy, tylko ty, ja, nasze rozpalone ciała, które tworzą teraz
jedność. Wypełnij mnie swoją miłością, a ja wypełnię cię moją. Całuję twoją
twarz, powieki, policzki, najsłodsze pod słońcem usta, które należą do mnie.
Ramiona, twoje dłonie, które dają mi tyle rozkoszy. Już sam nie wiem co mam
robić. Czuję, że zaraz wybuchnę. Już nie mogę wytrzymać.
Ogarnia mnie spokój,
jakiego jeszcze nigdy nie czułem. Obok mnie ciepłe ciało, które tak kocham.
Ramiona, które czule mnie przytulają i ten cudowny zapach, twój zapach. Moje
ciało uspokaja się. Ale ogień nie znika, już nigdy nie zniknie. Zawsze będzie
tliła się mała iskierka, która odpowiednio pobudzona znowu zamieni się w wielki
pożar. Tylko ty jesteś w stanie rozpalić ten ogień.
Nie potrzebuję słów,
słodkich słów. Rozumiem twoje uczucia. Wypełniają moje serce, duszę, ciało.
Słowa są zbędne. Chociaż chciałbym je usłyszeć, ten jeden jedyny raz w życiu.
Ale wiem, że ty ich nie wypowiesz. Jesteś zbyt dumny, żeby wyznawać takie
rzeczy. Ale ja jestem inny mogę to powiedzieć. Nie wiem tylko czy ty chcesz to
usłyszeć. A jeśli zniszczę tę piękną chwilę?
Shinobi nie powinien
się bać, więc:
- Kocham cię.
Twoje gorące dłonie
pieszczą moje policzki, powieki, wargi. Twoje usta na moich. I znowu ten żar,
niesamowity żar, zaczyna wypełniać moje ciało.
Co ty ze mną robisz?
Moje ciało znowu
płonie. A może to jedna z twoich ogniowych technik?
Więc rozniecę ten ogień
jeszcze bardziej moim wiatrem. Żeby się palił do końca świata, a może i dłużej.
The End
Po prostu zajebiste! <3
OdpowiedzUsuńWszystko co piszesz podoba mi się i jest genialne.
Bardzo fajnie opisałaś tu co Naruto chce i w jaki sposób myśli o Sasuke :)
Samseks XD~ true xD
Pozdrawiam, Ami-chan.
Hejka,
OdpowiedzUsuńwspaniały tekst, cudownie się czytało choć szkoda że Sasuke nie zareagowal na słowa Naruto...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia